Mama - osaczona, winna?

Emocje
25 maja 2022
AUTOR:
Alicja Telejko
Emocje

Mama nie ma lekko. O jej uwagę proszą nie tylko dzieci, ale również tysiące tekstów, produktów i usług. Niektóre z nich oferują prawdziwą wartość, inne – niepokój i wyrzuty sumienia. Niektóre pisane są przez profesjonalistów, inne – przez osoby, które starają się zarazić innych swoim światopoglądem i podejściem do życia. Niektóre treści będą wspierać, dostarczając merytorycznych informacji, inne natomiast będą walczyć o uwagę i stosować szantaż emocjonalny. Jak się w tym wszystkim odnaleźć?

Wszechobecni eksperci

Stres informacyjny, czyli przeciążenie danymi, staje się powoli coraz większym kawałkiem rodzicielstwa. Kiedyś wyzwania rodziców polegały na zapewnieniu dzieciom przeżycia, uchronieniem ich przed niebezpieczeństwem czy chorobą, na którą nie znano lekarstwa. Dziś trudności są zupełnie inne, choć pewnie wielu rodziców męczą niemal tak samo jak ucieczka przed tygrysem. 

Należy do nich niemożliwa do przetworzenia masa zaleceń dla rodziców, z których wiele wzajemnie się wyklucza. Dostępność wiedzy na każdy temat – żywienia, ubierania, rozwijania motoryki małej i dużej, gotowości szkolnej, umiejętności społecznych, relacji między rodzeństwem… lista jest naprawdę długa. A rozdźwięk pomiędzy tym, co możliwe do wykonania dla rodzica, a tym, co pożądane może tworzyć ogromne napięcie.

Trudność stanowi też przyzwolenie na to, by komentować strategie wychowawcze innych, często obcych ludzi oraz retoryka w treściach skierowanych do rodziców, która koncentruje się na motywowaniu ich poprzez lęk o dzieci i „zmarnowanie” im życia. Dlaczego tak łatwo znaleźć jest oceniające, krytyczne treści na temat wychowywania dzieci – to przecież one sprzyjają dławiącemu poczuciu winy. Dlaczego tak wiele ich powstaje? Czy naprawdę współcześni rodzice tak bardzo potrzebują stanowczego trzymania za rękę?

Nowe wyzwanie rodzicielstwa - stres informacyjny

,,Najważniejsze jest dobro dziecka”

Rodzice w sieci to łakomy kąsek, ponieważ mają bardzo silną motywację – dobro dziecka. Każdy rodzic chce dać mu to, czego potrzebuje, więc musi wiedzieć, czego dziecku najbardziej potrzeba. Chce je odżywiać najlepiej, jak może, więc musi znać tajniki zbilansowanej diety dostosowanej do potrzeb rozwojowych. Chce ubierać je w ubranka, które będą przyjemne dla delikatnej skóry dziecięcej, więc musi wiedzieć, jakie materiały wybierać i jakie potencjalne substancje toksyczne mogą się w nich znaleźć… Dodajmy do tego jeszcze liczne, pisane często nieco histerycznie treści na temat tego, że wiele rzeczy rodzice mają szansę zrobić tylko na samym początku życia dziecka – a jak coś pójdzie nie tak, to dziecko na pewno rozwinie jakąś patologię, a rodzicom przyjdzie płacić za drogą terapię i wkładać mnóstwo wysiłku w to, by leczyć wczesnorozwojowej niedostatki. 

Rodzice są mocno zmotywowani do pracy nad sobą i do poszukiwania informacji na temat wychowywania dzieci, ale kontentu dla rodziców jest tak niesłychana ilość, że musi on przecież walczyć o uwagę mam i ojców. Wiele z treści, które możemy znaleźć w sieci, próbuje motywację rodziców jeszcze wzmocnić, wywołując lęk. A, jak wiemy, emocje mają zdecydowany wpływ na nasze zachowania. Na fali lęku można wykonywać rzeczy ponad siły, rzeczy tak naprawdę zbędne. A te ważne, fajne i potrzebne, robić w ogromnym stresie i napięciu – czy na pewno robię to dobrze? Może jestem na najlepszej drodze do tego, żeby „zepsuć” dziecko? Może ciągle wiem za mało?

Okaż sobie czułość i wsparcie

Bardzo ważne jest, aby rozróżnić świadomość swojej niedoskonałości od poczucia bycia złym rodzicem, złą mamą. Korzystanie z najnowszej wiedzy i wyników badań naukowych jest super. Można jednak nie wiedzieć tego wszystkiego i wciąż mieć poczucie bycia dobrą mamą. I, odwrotnie – można wiedzieć to wszystko i mieć poczucia bycie najgorszym rodzicem świata. Dużą rolę mogą odgrywać tu przekonania na własny temat, które są często tak trwałe, że nawet obiektywne dowody na naszą wiedzę i kompetencje nie są w stanie ich naruszyć. Myśli nie zawsze oparte są na faktach. Pomyśl: czy naprawdę „nigdy nic Ci nie wychodzi”, czy „zawsze nawalasz”? emocje, które są owocem takich myśli, są jednak autentyczne i naprawdę mogą poważnie obniżać nasze samopoczucie. Myśli warto więc poddawać refleksji, a te szczególnie trudne – nieco przerabiać. Nie chodzi o to, by zacząć sobie mówić „Wszystko będzie dobrze” albo „Jestem świetną mamą”. Można się wspierać, mówić do siebie życzliwie i jednocześnie nie tracić zdrowego realizmu.

Nowy kurs w aplikacji Mindy

Jeśli trudno jest Ci wymyślić coś, co mogłoby Cię wesprzeć, posłuchaj nowości od Mindy - specjalnego kursu przygotowanego z okazji Dnia Mamy, ale adresowanego nie tylko do matek! 6 lekcji od psycholożki, 3 spostrzeżenia od świeżo upieczonej mamy - Dominiki, kurs rozwojowy, czyli taki, który nie tylko dostarczy wiedzy teoretycznej, ale i wskaże praktyczne ćwiczenia, wskazówki. Sesje adresują niepokoje, które są z nią związane, proponują sposoby ułożenia na nowo relacji z matczynym ciałem, radzenia sobie z pakietem płynących ze wszystkich stron porad i opinii czy złości oraz poczucia winy, które może się z ich powodu pojawiać.

Treść została opracowana przez specjalistkę - Alę Telejko, psycholożkę, psychoterapeutkę w trakcie szkolenia w nurcie integracyjnym, terapeutkę pedagogiczną. Lektorką zgodziła się być Dominika Kojro - aktorka i joginka, która niedawno została mamą. Dominika podzieli się z Tobą Twoją historią, by pokazać, że w swoich myślach żadna mama nie jest sama. Więcej dowiesz się na dedykowanej podstronie.

Dominika Kojro z córeczką (fot. Alicja Antoszczyk)

Jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka

Nasza przeładowana danymi rzeczywistość nie wspiera słuchania samych siebie. Nie wspiera uważności i zaufaniu do własnych wyborów. Jeśli przekazy o byciu niewystarczająco dobrym rezonują z naszymi przekonaniami o braku wiedzy, z obawami o dobry start dla dziecka, mogą owocować powstaniem lęku i poczucia winy. Emocje tego rodzaju mogą nie tylko zmuszać mamy do pracy ponad siły i do obsesyjnych prób stawania się lepszymi. Mogą też odbierać radość z codzienności spędzanej z dzieckiem – gdy wciąż zastanawiasz się, czy nie psujesz dziecka, czy dość dobrze sobie radzisz, szybko stracisz przyjemność płynącą z kontaktu z maluchem. Stąd krótka droga do wypalenia rodzicielskiego i poważnego pogorszenia zdrowia psychicznego. Warto włożyć wysiłek w bycie blisko siebie. W ufanie sobie i słuchanie swojej intuicji. Każda, każdy z nas, jeśli będzie chciała, znajdzie własny balans pomiędzy tym, ile brać od innych, a ile czerpać od siebie. To z pewnością inwestycja czasu i energii, która będzie procentować. 

O autorze tekstu

Alicja Telejko
Psycholożka, psychoterapeutka w trakcie szkolenia w nurcie integracyjnym, terapeutka pedagogiczna oraz edukatorka. Współautorka książki ,,Samotne ciało. Doświadczanie cielesności przez dzieci i ich rodziców", autorka psychoedukacyjnego profilu na Instagramie @czuly.tlumacz poświęconego asertywności, odporności psychicznej i dobrej komunikacji.

Zobacz także:

POBIERZ APLIKACJĘ MINDY I ZADBAJ O SWÓJ UMYSŁ

Dostęp do medytacji i autoterapiidla każdego

Pobierz aplikację i przekonaj się, że warto zainwestować w spokój i własny rozwój mentalny z Mindy!