Muzyka towarzyszy naszemu gatunkowi od samego początku i do dziś jest obecna w każdej kulturze. W tym sensie prawdziwe jest stwierdzenie, jakoby była uniwersalnym językiem ludzkości. Co prawda nie umożliwia nam przekazywania szczegółowych komunikatów, lecz z pewnością stanowi nośnik emocji - wywołuje głęboko zakorzenione, pierwotne uczucia, tworząc tym samym uniwersalne, szczególne dla naszego gatunku doświadczenie. Co więcej, zjawisko to jest ponadkulturowe oraz sięga głęboko w ewolucyjną przeszłość.
Doświadczać muzyki można na wielu poziomach - ma wpływ na struktury mózgowe zarówno odbiorców, jak i twórców. Sprawia, że czujemy się przyjemnie, a nawet powoduje ciarki. Gra na instrumentach muzycznych wpływa korzystnie na rozwój dzieci, jej terapeutyczne właściwości pomagają w profilaktyce i terapii, a nawet pozwalają przywracać zdolność komunikacji tym, którzy stracili ją w wyniku wypadku.
Pytanie brzmi: jak?
Twórca teorii ewolucji uważał, że ludzie, podobnie do ptaków, używali śpiewu w celu znalezienia partnera. Choć rozprawa Karola Darwina obchodzi w tym roku sto pięćdziesiąte urodziny, w biologii ewolucyjnej wciąż nie ma konsensusu w sprawie roli muzyki w rozwoju gatunku. Sam autor uważał, że muzyka pierwotna istniała nawet wcześniej niż mowa! Postarajmy się zatem dowiedzieć czegoś od bliższych współczesności badaczy mózgu.
Dlaczego poświęcamy zasoby takie jak energia, czas czy pieniądze, na coś tak „bezużytecznego” z punktu widzenia ewolucji? Jedną z odpowiedzi jest po prostu przyjemność. Ludzie aktywnie poszukują bodźców wynagradzających jedząc, uprawiając seks, biorąc narkotyki czy wydając pieniądze. Niektóre z tych bodźców wiążą się bezpośrednio ze wzmocnieniami pierwotnymi. Na przykład jedzenie, które co prawda często jest źródłem przyjemności oraz służy zaspokojeniu głodu, ale przede wszystkim umożliwia przetrwanie. Z kolei wzmocnienia wtórne wartość czerpią ze skojarzenia z wzmocnieniami pierwotnymi. Przykładem są pieniądze, które przede wszystkim umożliwiają dostęp do jedzenia, bieżącej wody i innych środków niezbędnych do przetrwania.
Mimo że muzyka nie mieści się w żadnej z tych kategorii, znajduje się wśród dziesięciu wymienianych przez ludzi rzeczy, które najczęściej dają im przyjemność. Co więcej, często oceniana jest wyżej niż pieniądze, a nawet jedzenie.
Muzyka nie jest ani pierwotnym, ani wtórnym wzmocnieniem. Nie jest też z całą pewnością narkotykiem, który sztucznie wywołuje przyjemne uczucia. Co zatem sprawia, że jest tak bardzo kojarzona z przyjemnością?
Z badania grupy naukowców z Montrealu dowiadujemy się jakie są biologiczne podstawy przyjemności, którą odczuwamy obcując z muzyką. Do badania zostały zaproszone osoby, które deklarowały „odczuwanie ciarek podczas słuchania muzyki”. Wyłoniona przez badaczy grupa okazała się bardzo zróżnicowana - wśród ulubionych gatunków, które miały powodować ciarki uczestników, znajdowało się zarówno techno, jak i rap czy tango. Naukowcy prosili badanych o przyniesienie ze sobą ulubionych playlist i puszczali im muzykę, monitorując w tym samym czasie aktywność mózgu.
Okazało się, że intensywna przyjemność odczuwana podczas słuchania ukochanych piosenek jest związana z aktywnością dopaminy w układzie nagrody, obejmując obszary prążkowia. To w zasadzie nic zaskakującego - już od dawna wiemy, że układ ten jest bezpośrednio związany z odczuwaniem przyjemności. Co ciekawe, badaczom udało się odkryć jeszcze jedno. Przyglądając się uważnie kolejności reakcji w czasie zauważyli, że około piętnaście sekund przed poczuciem „ciarek”, czyli najwyższego punktu przyjemności, wzmożona jest aktywność dopaminy w jądrze ogoniastym. Moment określany przez badaczy „fazą oczekiwania” jeszcze zwiększa odczuwaną w punkcie kulminacyjnym przyjemność.
Kojarzysz ten moment, kiedy bawisz się w klubie czy na koncercie i nagle aranżacja zmienia się, rytm muzyki przestaje być regularny, atmosfera gęstnieje i tłum przez chwilę trwa w fazie wzrastającego napięcia? A to wszystko po to, aby doświadczyć momentu kulminacyjnego z mocnym basem. Podobne „unikanie schematu” znajdziemy w dziełach Beethovena - muzykolog Leonard Meyer zauważa w swojej klasycznej książce ,,Emocje i znaczenie w muzyce” (1956), że w wielu swoich dziełach muzyk wprowadza na początku rytmiczną, harmonijną strukturę, po to, aby odchodzić od niej na różne sposoby w dalszych częściach utworu. Słuchacz czeka na powtarzalną i znajomą melodię. Im dłużej trwa w niespokojnym oczekiwaniu, tym silniejszej przyjemności doświadcza, gdy melodia znów staje się rytmiczna i przewidywalna. Wtedy właśnie czujemy ciarki.
Muzyka ma dobry wpływ nie tylko na tych, którzy jej słuchają! Liczne korzyści płynące z gry na instrumentach opisuje w swoim badaniu Assal Habibi. Okazuje się, że mózgi dzieci grających na instrumentach cechują się mocniejszymi połączeniami między półkulami w porównaniu z dziećmi, które na instrumentach nie grają. Co więcej, mali muzykanci mają lepsze zdolności poznawcze, szybciej i efektywniej podejmują decyzje oraz rozwiązują problemy w bardziej kreatywny sposób.
Kolejnym ciekawym z punktu widzenia neurobiologii aspektem jest improwizacja, czyli wykonanie utworu muzycznego bez przygotowania. Jeśli spojrzymy na kreatywność artystyczną jako na wynik procesów zachodzących w mózgu i postaramy się zbadać ją używając metod naukowych, możemy dojść do naprawdę niesamowitych wniosków. Wystarczy spojrzeć na występ Keitha Jarretta, amerykańskiego pianisty, klawesynisty i kompozytora, a przede wszystkim świetnego improwizatora.
Z jaką prędkością muszą zachodzić liczne procesy w mózgu artysty, aby pozwolić mu na występ tego typu? To pytanie wzbudziło zainteresowanie Charlesa Limba, naukowca i muzyka badającego procesy zachodzące w mózgu w procesie twórczym. Limb zaprosił do swojego badania pianistów. Zapewnił im keyboard generujący dźwięki wysokiej jakości pianina i badał ich mózgi przy użyciu fMRI. Grupa kontrolna grała wyuczone nuty, grupa badawcza improwizowała. Okazało się, że w obszarze kory przedczołowej bocznej, który jest odpowiedzialny za samokontrolę, znacznie obniża się aktywność u improwizujących. Środkowa kora przedczołowa, która z kolei odpowiada za ekspresję, staje się w trakcie improwizacji bardzo aktywna. Z badania wynika, że w kreatywnym procesie twórczym potrzebujemy tego nietypowego stanu dysocjacji w płacie czołowym. W trakcie improwizacji artysta wyraża się bardziej i jest w mniejszym stopniu samozachowawczy.
Przedstawione powyżej aspekty oddziaływania muzyki prowadzą do kolejnego pytania - jak najlepiej wykorzystać jej właściwości i oddziaływać na umysł i zdrowie człowieka? Muzykoterapia, czyli metoda wykorzystywana w profilaktyce i wspomagająca leczenie oraz rehabilitację wielu schorzeń pomogła i wciąż pomaga wielu ludziom.
Gabrielle Gifford, była amerykańska kongresmenka, w 2011 roku została postrzelona w głowę, a konkretnie jej lewą stronę. Jak wiadomo, właśnie tam znajduje się ośrodek Broki, który kontroluje język. Mowa kongresmenki została upośledzona.
Okazuje się jednak, że w nieustannie zaskakującym mózgu znajduje się o wiele więcej miejsc, które mają „dostęp” do muzyki. Gifford mogła wyśpiewywać słowa, choć ich mówienie było dla niej wciąż ogromnym wyzwaniem.
Muzyka jest na najbardziej podstawowym poziomie tym, co pozwala nam poczuć się dobrze. Przez skojarzenie ulubionego utworu wprowadzamy się w pozytywny nastrój, na koncertach bawimy się z tłumem nieznajomych osób, a w kolejce do kasy zaczynamy tupać nogą, gdy z głośnika leci znajomy utwór. Być może tylko i aż to jest jej największą mocą.
PS. Może tę muzyczną moc poczujesz zaglądając do biblioteki utworów w Mindy? Oprócz pozycji wyciszających i relaksujących znajdziesz w niej binaural beats - czyli kompilacje dźwięków ułożonych tak, aby oddziaływać na konkretne fale mózgowe oraz - już wkrótce, w ramach świątecznej niespodzianki - stworzone specjalnie dla nas autorskie propozycje Huberta Walkowskiego - uzdolnionego młodego kompozytora! Koniecznie poczytaj o sukcesach Huberta! :)
Źródła:
Dubé, L., LeBel, J. Cognition and Emotion 17, 263–295 (2003).
Salimpoor, V. N., Benovoy, M., Larcher, K., Dagher, A., & Zatorre, R. J. (2011). Anatomically distinct dopamine release during anticipation and experience of peak emotion to music. Nature neuroscience, 14(2), 257-262.
Habibi, A., Damasio, A., Ilari, B., Elliott Sachs, M., & Damasio, H. (2018). Music training and child development: a review of recent findings from a longitudinal study. Annals of the New York Academy of Sciences, 1423(1), 73-81.